Las i noc to połączenie wyjątkowe. Po prostu i w odróżnieniu od tego co dziś nazywane jest epickim, megahiperfantastycznym i jakoś tam jeszcze, a co w efekcie i tak nie ma znaczenia. Wyjątkowe zaś ma, a najbardziej – gdy się temu przyjrzeć.
„Mamy tylko tyle czasu, chcemy coś zobaczyć…” – czyli w sumie co?
Dlatego właśnie są tu takie zdjęcia. Żeby trzeba się było przyjrzeć, bo zobaczenie może nie każdemu wystarczyć.
Ludzie w lesie są w zasadzie elementem obcym, co zrobić. Nocą to się chyba wzmacnia. Jednak raczej nie każdy ma potrzebę pójścia w takie miejsca i o takich porach. No, ale jeśli się ma tzw. ciąg… Oraz wykonuje prace, które mają służyć poznawaniu lasu…
Jak badać przyrodę bez zbytniej ingerencji? Nie ma złotego środka. I nie ma sytuacji bez ryzyka. Ale jest coś, co pozwala być bardziej uważnym, skłonnym do rozważenia co się do danego miejsca i czasu wnosi.
Refleksja. Coś niepopularnego, co kojarzyć się może nawet ze słowem „reglamentowany”.
Zbyt skomplikowane? Ano właśnie, skąd się wzięły wszystkie utrudnienia w odbiorze lasu nocą w takiej postaci, w jakiej on tam po prostu jest?
Ano z nas samych. Dlatego uczymy się zwyczajnie – niekiedy na nowo – jak korzystać z siebie gdzieś w miejscu przyrodniczo cennym. Filozofia? No tak, jakiś kawałek na pewno. Do tematu chętnie wrócimy, z ochotą też odpowiemy na treściwe wnioski.
A skracając relację (kto doczytał do tego momentu jest dzielny): to było doskonałe spotkanie w Puszczy Rominckiej. Sporo materiału do badania, wspaniali ludzie i spora doza pewności, że będzie kontynuacja. Ktoś tam na pewno wróci, a najlepiej wszyscy razem. I sprawdzimy co dalej ze zwierzętami
O lesie i nocy będziemy dawać znać chyba coraz częściej – a to jesień i zima w tym dopomogą, a to pytania od tych, co chcą zajrzeć głębiej. Do zobaczenia!
Lasonauci
Foto (alfabetycznie): Adam, Grzegorz, Patryk
Najnowsze komentarze